Bajka o skrzacie Lulku
Skrzaty, jak wiadomo, dzielimy na miejskie i wiejskie, w zależności od tego, gdzie mieszkają ich rodzice. Rodzice Lulka mieszkali przy bardzo ruchliwej ulicy. Od samego rana trąbiły na niej samochody, dzwoniły tramwaje, warkotały autobusy.
Lulek był skrzatem miejskim.
Skrzaty, jak wiadomo, dzielimy na miejskie i wiejskie, w zależności od tego, gdzie mieszkają ich rodzice.
Rodzice Lulka mieszkali przy bardzo ruchliwej ulicy. Od samego rana trąbiły na niej samochody, dzwoniły tramwaje, warkotały autobusy.
Rodzice i rodzeństwo Lulka byli bardzo zadowoleni ze swojego mieszkania.
– W mieście zawsze coś się dzieje – mówili. – Nie ma to jak wielkomiejski gwar!
A Lulek nie lubił miejskiego gwaru. Nie lubił, kiedy ludzie oglądali filmy, w których strzelano i krzyczano. Głośna muzyka z radia wcale mu się nie podobała.
– Nie umiesz się bawić – mówili bracia i siostry Lulka. – (...)