Podróż
Do odjazdu jego pociągu zostało dwadzieścia minut. Odruchowo zerknął na zegarek − „Mało czasu, ale może dam radę”. Czynnych było dziesięć kas biletowych, dzięki czemu kolejka posuwała się do przodu w całkiem szybkim tempie. Czy jednak wystarczająco szybko?
Marek wyszedł z biura trzy minuty przed czasem. Szybkim krokiem dotarł do portierni, odbił kartę i bez słowa wyszedł z budynku. „Mam nadzieję, że szefowa nie zorientuje się, że wyszedłem wcześniej!” – pomyślał, po raz kolejny spoglądając na zegarek. Machnął ręką, jakby próbował odgonić tę myśl i natychmiast ruszył przed siebie. Miał mało czasu. Szedł szybko, ale nie na tyle, aby dostać zadyszki.
W pięć minut dotarł na stację PKP. Wszedł do budynku na stacji. Kolejka przy kasie nie była długa. „Tylko trzy osoby, a ja mam jeszcze dziesięć minut. Dam radę!” – pomyślał i ustawił się za młodym (...)