Zdechłe ryby
Patrysia i jej dziadek Feliks często razem spacerowali. Dziewczynka lubiła towarzystwo dziadka, gdyż zawsze czuła się z nim bardzo bezpiecznie Dziadek chętnie słuchał wszystkiego, co miała mu do opowiedzenia, a i on także opowiadał jej ciekawe historie. Ich ulubionym miejscem, do którego chadzali, był brzeg pobliskiej rzeczki, a konkretnie niewielki drewniany mostek, który został nad nią zbudowany.
Patrysia i jej dziadek Feliks często razem spacerowali. Dziewczynka lubiła towarzystwo dziadka, gdyż zawsze czuła się z nim bardzo bezpiecznie Dziadek chętnie słuchał wszystkiego, co miała mu do opowiedzenia, a i on także opowiadał jej ciekawe historie. Ich ulubionym miejscem, do którego chadzali, był brzeg pobliskiej rzeczki, a konkretnie niewielki drewniany mostek, który został nad nią zbudowany. Obydwoje często siadywali na mostku, zwieszając nogi nad wodę i obserwując rzeczne prądy, snuli przeróżne opowieści.
– Dzisiaj jest tu bardzo dużo ryb, prawda dziadku? – stwierdziła Patrysia, wskazując ławicę małych szarych rybek.
– Gdybyśmy mieli wędkę, to byśmy ich trochę nałowili! – (...)