Historia pewnego uśmiechu
– Mam pomysł! – wykrzyknął Kudłacz. – Chodźmy do lasu i obdarujmy uśmiechem każde napotkane zwierzę. Być może dzięki temu ten dzień stanie się dla nas wszystkich znacznie przyjemniejszy.
Lato ma wiele uroków, słonko świeci i przygrzewa, wszyscy są zadowoleni i łatwiej się żyje. Natomiast kiedy przychodzi zima, mieszkańcy lasu nie są już tak przyjaźni jak latem. Wiąże się to z trudnościami w znajdowaniu pokarmu. Zwierzęta, gdy są głodne, łatwo się denerwują. Jednak i zimą zdarzają się w lesie sytuacje pełne radości i przepełnione szczęściem. Jedna z nich miała miejsce właśnie dziś.
No tak! Ale ze mnie gapa! Gadam i gadam, a nawet się nie przedstawiłem. Nazywam się Kujek i jestem młodym jeżem. Tak naprawdę jest to pierwsza zima w moim życiu. I przyznam się wam, że nie (...)